Kręta droga przez piękny, mieszany las, ukwiecone łąki i wtopiony w krajobraz gustowny hotelik. Nie. Nie hotelik. Fabryka! Ale zupełnie nie taka, jaką znamy z literatury. To pierwsze zaskoczenie.
A potem następne.
Wewnątrz: nowoczesna technologia, zapasy tajemniczych mikstur, ludzie spokojnie wykonujący swoje zadania przy taśmie produkcyjnej. Chce się stanąć obok. Żeby popatrzeć. Albo na chwilę zastąpić. I co że hałas maszyn. Ponad tym czuć spokój wynikający z poczucia pewności, że robi się to, co trzeba i że robi się dobrze.
Takie wrażenia wywołuje Farmona – Laboratorium Kosmetyków Naturalnych. Miejsce niezwykle eleganckie – zaskakujące w miejscu, w którym się jest, a jednocześnie absolutnie w nie wtopione.
Farmona powstała z naturalnej potrzeby – pani Maria Waliczek nie mogła znaleźć na rynku kosmetyków dla wymagającej, alergicznej cery, więc je stworzyła. I od przeszło 20 lat Farmona taka właśnie jest – oparta na naturalnych produktach. Można powiedzieć, że wyrasta z polskich łąk i lasów…
Fabryczne hale zwiedzała i taśmy produkcyjne podpatrywała Rada Programowa Fundacji „Zawsze Warto”.