Gazeta Wyborcza > 06.08.2015
„Czy zadzwonicie do mojego syna?”. „Marzę, że odezwiecie się do mojej córki” – mówią rodzice maturzystów, którzy rewelacyjnie zdali egzamin dojrzałości. W domach najlepszych z nich już w przyszłym tygodniu rozdzwonią się telefony z gratulacjami. Wtedy poznamy laureatów konkursu „Matura na 100 procent”.
Nie ma ich wielu, choć przecież w Polsce maturę zdawało w tym roku blisko 300 tys. nastolatków. Ale zdać dobrze egzamin dojrzałości, to w końcu wcale nie tak łatwa sztuka, jak zdarza nam się myśleć po latach. Zwłaszcza zdać naprawdę dobrze, czy wręcz wybitnie.
Takich absolwentów, którym udało się z co najmniej jednego egzaminu obowiązkowego (język polski, język angielski i matematyka) zdobyć 100 proc. punktów, a z pozostałych więcej niż 90 proc. jest w Polsce tylko 1400. Tych, którzy mają takie wzorowe wyniki z tzw. przedmiotów dodatkowych jest ok. 1450.
Czekajcie na telefon
Szukamy najlepszych spośród nich. Z danych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wynika, że dokładnie 134 osoby w Polsce mają doskonałe wyniki z całej matury – zarówno z przedmiotów obowiązkowych jak i dodatkowych. Najwięcej – aż 33 – w województwach podlegających Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie.
Ta grupa wybitnych zostanie jeszcze zawężona. I to właśnie ok. 20 osób zostanie nagrodzonych w konkursie „Matura na 100 proc.” Maturzyści nie muszą się do niego zgłaszać – to fundacja Zawsze Warto, organizator konkursu, sama do nich dotrze.
Dzięki danym z CKE skontaktuje się ze szkołami najlepszych maturzystów. By na wieńczącą plebiscyt galę zaprosi nie tylko absolwentów i ich rodziny, ale również nauczycieli. – Wiemy, że sukces maturzystów to nie tylko efekt ich pracy i wyjątkowych talentów, ale często również wsparcia, które dostali w domach i szkołach – mówi Marek Wasiak, prezes fundacji Zawsze Warto.
Dyrektorzy liceów raczej nie powinni mieć problemów z przerwaniem absolwentom wakacji, w końcu będą mieli dla nich naprawdę dobre wieści. Wyłonieni dzięki współpracy z CKE maturzyści zostaną uroczyście nagrodzeni. Mają też szansę na stypendia.
Ich pełna lista ma być znana na początku przyszłego tygodnia. I właśnie wtedy rozdzwonią się telefony. Póki co, dzwonią w siedzibie fundacji, gdzie zgłaszają się rodzice dumni ze swoich dzieci.
– To bardzo przyjemne rozmowy – zaznacza Marek Wasiak. – Słychać w nich dumę. I dobrze! Ci uczniowie, którzy osiągnęli najlepsze wyniki, to prawdziwy powód do dumy. Dla rodziców, dla szkół, ale wierzę, że i dla Polski. W końcu jesienią zostaną studentami, a nasze dotychczasowe doświadczenia pokazują, że to osoby niebanalne, dojrzałe, o wielu również poza szkolnych pasjach. Myślę, że nie jedna uczelnia chciałaby ich mieć u siebie.
Kraków wspiera najlepszych
W połowie lipca Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy w rozmowie z „Wyborczą” zapewniał, że stolica będzie konkurowała z Nowym Jorkiem, Londynem i prestiżowymi uczelniami z całego świata, by zatrzymać najlepszych uczniów w kraju. Ale nie tylko stolica, chce, by kształcili się u nich wybitni absolwenci – nie tylko olimpijczycy i laureaci konkursów przedmiotowych, specjalizujący się często w wąskich dziedzinach wiedzy, ale również właśnie wzorowi maturzyści.
Takie ambicje ma również Kraków, którego władze zdecydowały się aktywnie włączyć w promowanie konkursu „Matura na 100 proc.” Pomogą w organizacji uroczystej gali, która jesienią odbędzie się w stolicy Małopolski. A prezydent prof. Jacek Majchrowski dał całemu przedsięwzięciu honorowy patronat.
Władze Krakowa wiedzą, że jest o kogo walczyć. Włodarze miasta widzieli już na własne oczy, jak wyjątkowi mogą być laureaci tego konkursu. Bo „Matura na 100 proc.” w tym roku odbędzie się po raz drugi – wtedy pomysłodawcy organizowali konkurs w ramach fundacji Panteon Narodowy. A pierwsza edycja obejmowała właśnie Małopolskę.
Do siebie najlepszych chce też ściągać Wrocław, który ma gościć finalistów konkursu w przyszłym roku.
Brawa za wyniki i pasję
Wśród ubiegłorocznych laureatów są studenci m.in. medycyny, mikroelektroniki, matematyki. To absolwenci nie tylko wielkomiejskich liceów, ale również szkół w Tarnowie, Limanowej czy Gorlicach.
Najlepszym z nich jest Marcin Janus z Wieliczki, który zdawał maturę w II LO im. Jana III Sobieskiego w Krakowie. Przystąpił do dziewięciu egzaminów m.in. do rozszerzonych języka polskiego, angielskiego i historii (a z kultury antycznej i języka łacińskiego miał tytuł laureata olimpiady przedmiotowej). Z siedmiu egzaminów uzyskał 100 proc. punktów, a z pozostałych ponad 90 proc.
Kiedy pierwszy raz o nim napisaliśmy, do „Wyborczej” odezwał się jeden z jego wykładowców – dr Jan Kwapisz, dziękując za dobre słowo o znakomitym studencie: – To ważne, że doceniono jego nieoczywisty wybór, powodowany pasją – mówił. – Głęboko wierzę, że warto promować takie postawy.
Bo Marcin, który mógł przebierać w uczelniach i dostałby się na właściwie każdy kierunek humanistyczny w kraju, w tym studia prawnicze, zgodnie z zainteresowaniami postawił na filologię klasyczną na Uniwersytecie Warszawskim. Jesienią rozpocznie drugi kierunek – egiptologię. Czasem żałuje, że czasy, gdy każda dobrze wykształcona osoba znała grekę i łacinę już minęły. Wie jednak, że nie warto słuchać hejtrerów, którzy nie znając go z góry zakładają, że nie wie co to życie. A klasyczne wykształcenie w połączeniu ze znajomością hieroglifów da mu unikatowe połączenie umiejętności. I to unikatowe na skalę światową.
– Wierzę, że takich osób jak Marcin jest w Polsce więcej. Zależy nam, żeby pokazać ich światu – mówi Marek Wasiak.
M.in. z tego powodu akcję popiera Marcin Smolik, dyrektor CKE. „Wyborczej” mówił: – Dzięki temu jest szansa, by pokazać, że ci wybitnie uczniowie to niestereotypowe kujony, które nie mają nic poza szkołą. To młodzi ludzie, którzy wykazują się niesamowitym uporem w dążeniu do wiedzy, ale równocześnie mają ciekawe pasje, zainteresowania, przyjaciół. Jako ludzie są fascynujący i bardzo się cieszę, że będę miał okazję poznać ich osobiście – dodaje.
Uroczysta gala wieńcząca konkurs odbędzie się 25 września. Honorowym patronatem projekt objęła premier Ewa Kopacz.
Wyjaśnienie
Nasze kilkuletnie kontakty i współpraca z panem Markiem Wasiakiem, który przez 10 lat kierował Fundacją Panteon Narodowy, sprawiły, że do pierwszego tekstu o plebiscycie „Matura na 100 procent”, wkradł się błąd. Omyłkowo napisałam, że wciąż prezesuje tej fundacji, tymczasem dziś jest szefem organizatora konkursu – fundacji Zawsze Warto. Za pomyłkę serdecznie przepraszam.
Justyna Suchecka
Gazeta Wyborcza