Kto żyjący w tym kraju w II połowie XX wieku nie zna pana Stanisława Janickiego? Trudno byłoby znaleźć. Twarz Pana Janickiego, charakterystyczny głos i najdłużej emitowany w TVP program „W starym kinie” to duża część życia dorosłych uczestników Herbaciarni Naukowej. Wydawałoby się… wydawałoby się, że to ogromna pasja, więc skąd temat spotkania: „Czy film jest rzeczywiście moją pasją?”
Pan Janicki to postać wielowymiarowa, zatem na pytanie nie jest łatwo odpowiedzieć. Wydaje się, że największa Jego pasja to po prostu życie. Bo jak inaczej tłumaczyć wszystkie aktywności? Jak tłumaczyć nieustające poszukiwania?
Pan Stanisław powiedział nam, że gdy zaczynał przygodę ze starym kinem, nie odróżniał Adolfa Dymszy od Eugeniusza Bodo Nie do uwierzenia! Od lat jest bowiem niekwestionowanym autorytetem w temacie i żadna encyklopedia nie wie więcej niż On… Na pewno więc ze spotkania można było wynieść przekonanie, że praca, odpowiedzialność i rzetelność to podstawy sukcesu, a start od zera niezłomnym nie uniemożliwia wejścia na szczyt.
Poza niezapomnianymi wrażeniami po spotkaniu pozostało nam wiele niezadanych pytań i przekonanie, że ciąg dalszy musi nastąpić…
Tradycyjnie w klimat opowieści wprowadziły nas utalentowane muzycznie młode osoby. Tym razem były to: grająca na flecie poprzecznym Aleksandra Janecka i saksofonistka Katarzyna Rech. Serdecznie dziewczynom dziękujemy!
Na kolejne herbaciane spotkanie zapraszamy 7 lutego. Gościem będzie reżyser Piotr Piwowarczyk.