Majowa herbaciarnia z Katarzyną Rogowiec to spotkanie z energią, uśmiechem i pozytywnym przekazem! To była ogromna dawka wskazówek, wyrażonych nie wprost, jak być szczęśliwym, mimo wszystko. W przypadku pani Katarzyny – mimo braku rąk.
Pani Rogowiec mocno podkreślała rolę ludzi w swoim życiu. A więc najpierw rodziców – ich upór, determinacja przełożyły się na walkę ze słabościami córki. Dzieciństwo, czas szkoły to okres, kiedy mogła wszystkiego próbować, bo w jej miejscowości nikt nie traktował jej jak osoby niepełnosprawnej. Ona sama długo tak o sobie nie myślała, bo nikt nie odsuwał jej od robienia rzeczy, które robili jej rówieśnicy. Wsparcie rodziny i sąsiadów okazało się bezcenne.
W okresie liceum i studiów to przyjaciele wzmocnili w Pani Kasi poczucie, że może wiele, a jak nie da rady, to ludzie jej pomogą. A czasami trzeba było zapiąć suwak w zimowej kurtce czy zawiązać buty.
Miała szczęście do ludzi także w miejscu pracy, dzięki czemu mogła się mocno skupić na karierze sportowej. A ta wymagała ogromnych nakładów pracy i wielkiego wysiłku. Nasza Gościni podkreślała rolę systematyczności, nie tylko w dziedzinie sportu, ale też np. podczas nauki języków obcych, które też są jej pasją. Najpierw angielski – dzięki podpowiedzi mądrej cioci mała Kasia została zapisana na lekcje jeszcze w szkole podstawowej, potem włoski, którego uczyła się pod okiem wspaniałej lektorki na studiach.
„Rosłam w radości spotykania nowych ludzi” – powiedziała Katarzyna Rogowiec, a my cieszymy się, że mogliśmy spotkać Panią.
To było kolejne ważne spotkanie…