Dokładnie 10 lat temu, 10 stycznia 2008 roku, ku zaskoczeniu gości i samych organizatorów duża aula Polskiej Akademii Umiejętności przy ulicy Sławkowskiej 17 wypełniła się po brzegi młodzieżą z wielu szkół z Krakowa i Małopolski, była również z nami kilkunastoosobowa grupa studentów europeistyki jednego z uniwersytetów amerykańskich.
Herbaciane spotkania uroczyście otworzył ówczesny Sekretarz Generalny PAU prof. Jerzy Wyrozumski a inauguracyjny wykład „Nasz Wielki Kraków” wygłosił prof. Franciszek Ziejka. W imieniu organizatorów znakomitych gości oraz uczestników spotkania witali Prezes Fundacji Marek Wasiak oraz Pani Katarzyna Lniany, prowadząca przez następne pięć lat z wielką pasją czwartkowe spotkania.
Wśród pierwszych uczestników byli uczniowie m.in. Gimnazjum nr 2 w Wadowicach,Gimnazjum i Liceum KSW z Libiąża, uczniowie POSM II st. im. Fryderyka Chopina w Krakowie, uczniowie V LO im. Stanisława Augusta Witkowskiego w Krakowie.
Wypracowana w pierwszych latach formuła naszych spotkań sprawdza się do dziś, zmienia się młodzież, rzadziej nauczyciele-wychowawcy (są nam wierni), zmieniają się prowadzący.
Wciąż i nieustająco poszukujemy ciekawych Gości, ludzi z charyzmą, pasjami, wciąż to się nam udaje. Nasz sukces to sukces, który zawdzięczamy wytrwałości, konsekwencji oraz ciągłej otwartości i życzliwości Polskiej Akademii Umiejętności, która kibicuje i wspiera projekt udostępniając piękne wnętrza dużej auli naszym znakomitym Gościom oraz zaciekawieniu młodzieży, która przybywa w kolejne pierwsze czwartki miesiąca z odległych czasem miejsc naszego województwa a czasem nawet województw sąsiednich.
Za to wszystko OGROMNIE DZIĘKUJEMY.
Serdeczne podziękowania składam wszystkim Paniom prowadzącym spotkania: Katarzynie Kanowskiej (Lniany), Marcie Janeczek, Marii Nowickiej, Beacie Ciepły, Dorocie Sobol.
Prezes Fundacji – Marek Wasiak
Poniżej refleksja którą zechciała się z nami podzielić z okazji jubileuszu Pani Katarzyna Kanowska, współautorka koncepcji projektu.
10 lat to już dekada. A skoro dekada – to brzmi poważnie. Bo można już powiedzieć: „w pierwszej dekadzie projektu”, „na początku drugiej dekady…”. Robi się jakoś tak… historycznie. I jestem dumna, iż stałam się częścią tej historii, tej osobistej, prywatnej, i tej zbiorowej.
Bo w końcu to dziesięć lat mojego życia, więc myślę o tym z pewnym sentymentem i wzruszeniem.
Każde czwartkowe spotkanie w Auli PAU ma swoją odrębną treść, niesie wspomnienia, skojarzenia – z ludźmi, dyskusjami, przeczytanymi książkami.
Dzięki Herbaciarni Naukowej sięgnęłam po książki, o których istnieniu nie wiedziałam lub nie sądziłam, że mnie zainteresują. Tymczasem stałam się wielbicielką fizyki jądrowej, prawa karnego, ekonomii… Ja – polonistka, teatrolog. I to właśnie staram się zaszczepić teraz w swoich uczniach, że świat jest piękny, złożony, fascynujący; że warto sięgać poza obszary swoich pasji, że trzeba „wiedzieć coś o wszystkim i wszystko o czymś”.
Mam nadzieję, że podobne refleksje stały się udziałem naszych uczestników – zarówno nauczycieli, jak i uczniów.
Herbaciarnia Naukowa to ludzie. To przede wszystkim ludzie – ich pasje, spostrzeżenia, przeżycia, zmartwienia, podróże, dokonania, wiedza, doświadczenie. Dlatego każde spotkanie jest bezcenne. Zarówno z naszymi wykładowcami, jak i z tymi, którzy przychodzą na te spotkania jako uczestnicy. Poczucie wspólnoty, które wytwarza się wówczas w auli, jest bardzo odczuwalne. Zdałam sobie z tego sprawę, kiedy po długiej nieobecności, miałam przyjemność znów poprowadzić Aromaty Wiedzy. I było jak kiedyś, jak zawsze. To chyba jest najpiękniejsze w tej życiowej podróży, jaką dla mnie i – mam nadzieję – dla wielu z nas, jest Herbaciarnia Naukowa.
Życzę sobie i innym, abyśmy za kolejne 10 lat mogli świętować drugą dekadę istnienia projektu, niezależnie od tego, w jakim miejscu będziemy my sami, Polska i świat.
To jest także moment, w którym chciałabym powiedzieć ogromne „dziękuję” panu Markowi Wasiakowi – że kiedyś, zapewne przy herbacie, wymyślił Herbaciarnię Naukową. Zawsze to inaczej pija się czaj w zacnym towarzystwie…
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich, którzy w pierwszy czwartek miesiąca piją herbatkę na Sławkowskiej! Oby nas nigdy nie zabrakło!
Katarzyna Kanowska
PS. W ciągu tych dziesięciu lat zdążyłam zmienić nazwisko. Herbaciarnię Naukową prowadziłam jako Katarzyna Lniany